Moja ''running routine''
sobota, czerwca 29, 2013A ja nadal biegam. Może ostatnio nie tak często jak na początku, ale tłumaczę to końcem roku akademickiego, tudzież egzaminami. Za to teraz już mam spokój, sesja już za mną, a przede mną... wakacje! Dlatego postaram się być tutaj z wami częściej. Mam dużo do pokazania. A zacząć chciałabym czymś, z czym zwlekałam już wystarczająco długo - moją ulubioną trasą. Każdy trening jest dla mnie inny. Przede wszystkim dlatego, że zawsze biegam z innych powodów. Zagadkowa sprawa, ale prawdziwa. Dzisiaj biegałam, bo wstałam zbyt wcześnie i nie chcąc obudzić reszty, ulotniłam się z domu. Przed egzaminami zdarzyło mi się biegać ze smutku. Czasem emocji jest za dużo, i kiedy już muszą znaleźć ujście, bieganie okazuje się idealne. Emocje się balansują, a całą energię, którą poświęciłabym na walkę z samą sobą wkładam w bieg. I choć łzy cisną się do oczu na początku, po chwili skupiam się na torze, na bieżni, na kontakcie podłoża z moim ciałem. Biegnę i układam myśli.
Mam swoją ulubioną trasę. Niesamowitym było oglądać jak się zmienia od początku do końca wiosny. Metamorfozę natury, którą obserwowałam, przedstawiam wam...
Swoją drogą zwyczaj kłódek przywędrował zdaje się z Wrocławia. Tam na moście jest tysiące wyznań. Cute ;)
0 komentarze