Lato pachnące czereśniami
wtorek, lipca 23, 2013Lato za oknem kolorowe a ja - leżę z anginą. Może dlatego, że staram się przeżyć intensywnie każdy letni dzień. Może zbyt intensywnie... Na szczęście w ręce trafiły mi (mam nadzieję, że nie ostatnie tego lata) czereśnie. Dla mnie zawsze jest ich zbyt mało.
Czereśnie w mojej ulubionej postaci? Chyba tak po prostu. Prosto z drzewa. Tym razem jednak, w anginowym stanie, latanie po drzewach nie może być częścią mojego planu dnia. Zostają czereśnie z miseczki. Może nie tak samo dobre jak te prosto z drzewa, ale i tak wyśmienite.
A gdyby było ich więcej? Z pewnością wykorzystałabym je w przetworach. Słyszałam o marynowanych czereśniach... Może nie tym razem, ale kolejnym? Kto wie...
0 komentarze