Lustrzane odbicie i słońce

wtorek, lipca 23, 2013

Moje wspomnienie sprzed anginy... Słońce, drzewa, trawa i książka. Takiej chwili dla siebie wam życzę.
 

''Lustrzane odbicie'' Audrey Niffenegger zabiera czytelnika w podróż po świecie, gdzie niewyjaśnione zjawiska znajdują dla siebie miejsce na ziemi. Bohaterowie otwierają się na nie, bez potrzeby kwestionowania tego, czego doświadczają.  Momentami mroczna i przerażająca lektura jest również przyjemna i lekka. A zakończenie - zaskakujące. Nadal bije się z myślami zadając sobie pytania o to zakończenie. Czytelnik nie jest gotowy na taki koniec, mimo tego, że podczas lektury, w głębi duszy, czuje co może się zdarzyć i stara się na to przygotować.

 Świat poza książką przestaje istnieć, więc lepiej zarezerwować sobie dłuższą chwilę na wyprawę wgłąb nadprzyrodzonego świata, a także wgłąb siebie samego.

You Might Also Like

3 komentarze

  1. Zakończenie może i było niespodziewane, ale zirytowało mnie takie postępowanie Elsbeth. Co za wredny babsztyl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie poznałyśmy jej prawdziwą naturę... A tak mocno wierzyłam, że naprawdę jest lepsza.

      Usuń
  2. Takie chwile dla siebie rzeczywiście są świetne, ale ja jednak wybrałabym inną książkę, bo ta strasznie mnie denerwowała - bohaterowie mieli koszmarne charaktery. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń